Zmiany, jakie nastąpiły po 1989 roku postawiły przed Kołem Gospodyń Wiejskich nowe wyzwania. Takie zjawiska jak pełne urynkowienie gospodarki oraz komercjalizacja życia, w którym to pieniądz i konsumpcja stają się głównym motywem i celem działania ludzi, zdecydowanie osłabiły aktywność społeczną środowiska. Rozluźnienie więzi społecznych w naszej wsi to ponadto wynik zmian demograficznych. Więcej niż połowa mieszkańców Trzebowniska, to ludzie napływowi. Również dla zdecydowanej większości mieszkańców, poza sołectwem znajduje się miejsce ich zarobkowania. Trzebownisko stało się dla wielu wielkim podmiejskim hotelem.
Zadania, które jeszcze 30 lat temu stanowiły podstawę działalności Koła Gospodyń Wiejskich, straciły dziś na aktualności. Hasła w rodzaju: konkurs bielenia obór, rywalizacja w uprawie warzyw i owoców, zespołowy odchów kurcząt, zbiorowy zakup sprzętu gospodarstwa domowego, wieczorowe kursy i odczyty, mogą dziś jedynie dziwić i rozśmieszać. Zwłaszcza młodych. Wieś przestała był spichlerzem produkcji rolnej, nowoczesna technika usprawniająca prowadzenie domu jest dziś dostępna niemal w każdej rodzinie. Opiekę nad przedszkolakami i seniorami przejął instytucjonalnie samorząd, zaś dostęp do wiedzy i informacji jest – jak wszędzie – nieograniczony.
Mimo tych złożonych uwarunkowań, i zawężonego – siłą rzeczy - pola działania, Koło Gospodyń Wiejskich w Trzebownisku, jest wciąż najliczniejszą i najprężniejszą organizacją społeczną w naszej wsi. To zasługa „srebrnej” przewodniczącej Koła TERESY PIECZONKOWEJ, prezesującej nieprzerwanie od 25 lat, a także wspomagających ją koleżanek z Zarządu. I choć czasu oraz sił nie wszystkim już starcza, bez Pań z KGW nie odbędzie się żadna znacząca impreza w środowisku. Z ich opiniami i głosami liczyć się muszą władze samorządowe gminy i wsi. Na inicjatywy KGW żywo reagują, a jakże, organizacje zdominowane przez mężczyzn, jak OSP czy Klub Sportowy.
W obecnych uwarunkowaniach gospodarczych i społecznych, do głównych powinności koła należą:
Opracował: red. RYSZARD BEREŚ