Tym razem, muszę poskromić swe dziennikarskie pióro. To będzie artykuł pisany zdaniami krótkimi, przy użyciu najprostszych wyrazów. Czytelnikami materiału będą bowiem również Amerykanie. I choć ich korzenie sięgają Wisłoka, nie znają języka polskiego. To trzecie, czwarte pokolenie dawnej Polonii. Czytają naszą stronę z pomocą tłumacza z komputera. A wiadomo - taki tłumacz nie myśli, maszyna posługuje się szablonem.
W lipcu br., zza oceanu, na adres Stowarzyszenia Przyjaciół Trzebowniska wpłynął email od Davida Dodolaka, Amerykanina, potomka trzebowniskich emigrantów. Pan David pisał: Mój dziadek Walenty Dodolak, urodzony w 1896 w Trzebownisku, miał pięcioro rodzeństwa: Stanisława, Józefa, Marię, Weronikę i Katarzynę. Po Walentym do Ameryki wyemigrował również brat Stanisław i osiedlił się w miejscowości Dubois, w stanie Pensylwania. Dołączam zdjęcia z rodzinnego albumu. Na stronie NASZE TRZEBOWNISKO znajduję wiele nazwisk Dodolaków. Może są wśród nich moi krewni?
List ten a także przesłane zdjęcia (wyżej Walenty i Stanisław w 1953) udostępniliśmy na łamach NT. Nie trzeba było długo czekać na odzew. Pierwszy zareagował Edward Szczepanik. Okazało się, iż 86 - letniego seniora łączą z Davidem Dodolakiem więzy rodzinnej krwi. Cytowana wyżej Katarzyna to matka Szczepanika. Korespondencja od Davida z Ameryki sprawiła radość również prezesowi Stowarzyszenia Przyjaciół Trzebowniska. Nieżyjąca już żona Stanisława Wierciocha pochodziła z domu Dodolaków, także blisko spokrewnionych z amerykańskimi emigrantami.
Krewni Davida Dodolaka odnalezieni w Trzebownisku nawiązali już kontakt internetowy z naszym czytelnikiem zza Oceanu. Jest to kolejny przypadek udanego pośrednictwa serwisu NT w identyfikacji polskich krewnych. Wcześniej, pomogliśmy Justinowi Obaczowi. Choć nie zawsze jest to możliwe, Na przykład, poszukiwania korzeni innego naszego Czytelnika Kennetha Wisza okazały się bezskuteczne.
Mimo to, Kenn jest wiernym czytelnikiem serwisu NT. Żywo interesuje się tym, co dzieje się w Trzebownisku. Równocześnie, informuje nas o ważnych faktach z życia dawnej trzebowniskiej Polonii. Niedawno, przysłał smutną wiadomość o śmierci Michała Kogutka. Michał Kogutek (na zdjęciu wyżej z prawej), urodzony w 1925 w Lackawannie to również potomek imigrantów z Trzebowniska. Jako żołnierz amerykański, w czasie II wojny służył na Dalekim Wschodzie. W latach 1980 - 1981 był komendantem Legionu Amerykańskiego, prestiżowej organizacji amerykańskich weteranów wojny. W 1992 roku wchodził w skład amerykańskiej delegacji, która przywiozła do Polski prochy Jana Paderewskiego. Zmarł 30 sierpnia 2012 w wieku 87 lat. Tą drogą, w imieniu Stowarzyszenia Przyjaciół Trzebowniska przekazujemy najbliższym Zmarłego - synowi Michaelowi oraz córce Sharon z Buffalo szczere kondolencje.
Tekst: Ryszard Bereś
Zdjęcia: Grzegorz Łobodziński www.fotoacc.pl
archiwum