W czasach, gdy gromada Staromieście wchodziła jeszcze w skład gminy Trzebownisko (w latach 1934 - 1951), babcie ostrzegały wnuków wędrujących pieszo do szkoły w Rzeszowie: - Uważaj przy małych porączkach..., bądź radziły: - Przy wielkich poręczach trzymaj się prawej strony gościńca... Tak potocznie nazywano odcinki rzeszowskiego traktu biegnące obok urwiska oraz przykopy odprowadzającej wodę do Wisłoka. Małe poręcze to okolice kapliczki, przy obecnej granicy powiatu i miasta, duże poręcze to przyrzeczne zapadlisko, dziś pomiędzy firmą SANOFI i salonem VOLKSWAGENA. Przez dziesiątki lat, bezpieczeństwa przechodniów chroniły tutaj drewniane żerdzie. Prezydent Tadeusz Ferenc idzie z duchem czasu. W 2013 roku przebudowana ulica Lubelska otrzymała w tym samym miejscu solidne metalowe barierki.
Dziś, wjazd do wojewódzkiego miasta niczym nie przypomina gościńca służącego przez wieki podróżnym. Warto odświeżyć historię tej drogi i odnotować, dla poszerzenia wiedzy naszych młodych czytelników, niektóre osobliwości i ciekawostki związane z tym 4 - kilometrowym odcinkiem ważnej arterii komunikacyjnej. Jeszcze do jesieni ub. roku miał on rangę drogi krajowej nr 19, teraz ma status drogi gminnej.
Przez wieki był to stary trakt wysypany w najlepszym przypadku żwirem i piaskiem. Austriacki zaborca drogę nieco poszerzył i nawiózł tłuczniem. Z lat trzydziestych XX wieku pochodzi powyższa fotografia. To pamiątkowe zdjęcie ówczesnego wójta zbiorczej gminy Trzebownisko Jana Kreta wraz z dziećmi pasącymi krowy na polu ojca; w tle, obok drzewa, przydrożna, cytowana już wcześniej, kapliczka.
Dopiero niemiecki okupant budujący lotnisko w Jasionce, zdecydował, iż trasa na Sokołów i Górno otrzyma asfaltowy dywanik. Wykonała go francuska ekipa drogowców na wiosnę 1941 roku. W tych też latach, pojazdy sunące ze staromiejskiej górki mogły już jechać do miasta na wprost - w kierunku Marszałkowskiej. Wcześniej, główną trasę stanowiła droga biegnąca z drugiej strony kościoła św. Józefa (dziś ul. Partyzantów), a potem ulicą Sienkiewicza. Z tego też okresu pochodzi publikowane wyżej zdjęcie, wykonane ok. roku 1941 z wieży staromiejskiego kościoła - przedstawia widok w kierunku Trzebowniska.
Także w obrębie Trzebowniska trasa na Sokołów i Nisko zasadniczo zmieniła swój bieg. Aż do lat siedemdziesiątych ub. stulecia, główny ruch przemieszczał się przez środek wsi. Od kapliczki droga biegła prosto do centrum wsi, co widać na powyższym zdjęciu, niestety, bardzo kiepskiej jakości. Tędy też podróżowali odwiedzający Rzeszów politycy z pierwszych stron gazet, w tym m.in. Nikita S. Chruszczow, przywódca Związku Radzieckiego, goszczony w łańcuckim Zamku w lipcu 1959 roku. Ówczesne władze przygotowujące tę wizytę dołożyły maksimum starań, by, choć częściowo, przysłonić wojskowymi siatkami słomiane strzechy, a zwłaszcza, zamaskować ściętymi gałęźmi przydrożne gnojniki. Na zdjęciu poniżej, to samo miejsce utrwalone obiektywem aparatu trzydzieści lat później.
Na początku lat siedemdziesiątych, po 3 latach budowy, oddano do użytku "obwodnicę" Trzebowniska. To m.in. pozwoliło zlokalizować po jej lewej stronie obiekty RESMLECZU, uruchomione w 1984 roku. Od tej chwili, ze starej trasy przez wieś korzystają jedynie pojazdy jadące do Łąki i Łukawca, a także (od lata 1990 roku) uczestnicy niedzielnej giełdy samochodowej na Załężu.
Jeszcze jedna kartka z kalendarium ulicy Lubelskiej. Do połowy lat siedemdziesiątych zmorą mieszkańców Trzebowniska, Nowej Wsi i Załęża był "Bacutil", przerabiający padłe zwierzęta i zasmradzający całą okolicę. Po licznych interwencjach, "fabryka padliny" znalazła swoje locum w Przewrotem. Opuszczone mury, po gruntownej modernizacji, od 1986 roku stały się miejscem produkcji... kosmetyków i zdrowej żywności w ramach firmy polonijnej COMINDEX. W 1992 roku firma przestawiła się na produkcję leków. Dziś, jako zakład SANOFI AVENTIS wytwarza m.in. takie znane specyfiki jak No - Spa, Mononit, Lokren, Depakine, Chrono. I jeszcze jedna ciekawostka. 2 czerwca 1991 roku za murem zakładu ustawiono papamobile Jana Pawła II, chroniąc pojazd przed okiem wścibskich. Papież Polak goszczący na swej IV pielgrzymce do Ojczyzny, i jadący limuzyną z lotniska, właśnie w tym miejscu przesiadł się do papamobile i udał się na spotkanie z wiernymi przed katedrą na Zalesiu.
W pejzaż ulicy Lubelskiej wpisało się wiele innych nowych obiektów. Nabytkiem ostatnich lat są m.in. dwa eleganckie salony samochodowe, wcześniej powstała hurtownia rowerów czy nowoczesne hale targowe centrum AGROHURT (teren dawnej bazy PTHW). Na staromiejskich polach zaś rośnie wielotysięczne osiedle mieszkaniowe "Ogrody".
Chwała wiec władzom Rzeszowa, że tę ważną trasę dojazdową do lotniska zdecydowały się poddać zasadniczej modernizacji, nadając jej obraz prawdziwej wizytówki Podkarpacia i wojewódzkiego miasta. W ramach programu integrującego system transportu publicznego miasta i okolic, od wiosny 2012 trwa gruntowna przebudowa całego 4 -kilometrowego odcinka od Al. Wyzwolenia po granice miasta i gminy. Inwestycję wartą ok. 29 mln złotych dofinansowała Unia Europejska.
Prace dobiegają finału. Drogowcy przystąpili już do malowania pasów. Powstały dwie odrębne jezdnie kierunkowe, 6 kilometrów nowych chodników i 6 kilometrów ścieżek rowerowych. To zdecydowanie poprawi warunki bezpieczeństwa miłośników dwu kółek; w tej grupie jest wielu mieszkańców naszej gminy wybierających się m.in. na zakupy w halach AGROHURTU.
Otrzymamy też do dyspozycji ładnie zakomponowane i wyposażone zatoczki autobusowe. Odpadnie uciążliwość blokowania ruchu przez zatrzymujące się autobusy. Jak widać, nowa arteria sięga bezpośrednio granic administracyjnych miasta i gminy. Władze gminy Trzebownisko już zapowiedziały, że one też poprawią warunki dojścia mieszkańców wsi na przystanek przy kapliczce. Chodnik ma połączyć chodnik przy "starej drodze" z nową Lubelską.
Nowoczesna trasa to również nowoczesne rozwiązania trenów zielonych. Budowa wymagała wycięcia kilkuset drzew i krzewów, w tym sporego zagajnika modrzewiowego na przeciw bazy MPK. Mocno zmartwiło to amatorów maślaków. "Małpi gaj" spowity w kłębach spalin stał się, bowiem prawdziwym grzybowym zagłębiem. W okresie wysypu wędrowały tu całe rodzin. Wycięte modrzewie zastąpiły nowe nasadzenia - wzdłuż chodników, ale i pod stylowymi lampami.
Byliśmy też świadkami troski budowniczych o rośliny chronione prawem. Za takowe uznano m.in. kilkanaście dorodnych okazów dębu czerwonego. Aby uchronić je przed wycinką zrezygnowano z budowy odcinka trawnika, ograniczając się do chodnika i zwężonej ścieżki rowerowej - patrz fotka wyżej.
Zdjęcie umieszczone poniżej ma ilustrować plany włodarzy miasta odnośnie dalszego rozwoju sieci komunikacyjnej. Widoczne na zdjęciu skrzyżowanie biegnące w pole (a w zasadzie w krzaki) to zaczątek przyszłej dwujezdniowej trasy, która poleci od ronda Kuronia na Załężu, przetnie Ciepłowniczą, pokona estakadą Wisłok, obok salonu samochodowego przetnie Lubelską i dalej dobije do Warszawskiej.
Przez wieki, główny trakt wiodący na północ zwano sokołowskim gościńcem. Po II wojnie Rada Miasta nadała wjazdowej ulicy do Rzeszowa od strony Trzebowniska i Staromieścia imię Janka Krasickiego. Po roku 1990 zmodyfikowano nazwę na Lubelską. Po uruchomieniu fragmentu nowej S19 od Stobiernej do Węzła w Terliczce oraz obwodnicy do ronda na Załężu, określenie to częściowo straciło rację bytu. Powinno brzmieć: ulica Lotniskowa. Czy jednak jest sens znów silić się na zmiany. Decyzja należy do rajców Rzeszowa.
Lubelska w nowym nowoczesnym kształcie dobrze służyć będzie miastu, pasażerom lotniska Jasiona a nade wszystko mieszkańcom naszej gminy. Będzie chlubą wojewódzkiego Rzeszowa - miasta zmieniającego sie w oczach, piękniejącego z tygodnia na tydzień. To powód do dumy i radości także nas - bezpośrednich sąsiadów mieszkańców stolicy Podkarpacia. Wszak dzieli nas tylko miedza.
Tekst: Ryszard Bereś
Zdjęcia: autor, Marek Kozioł (foto lotnicze)