Na adres skrzynki mailowej serwisu NASZE TRZEBOWNISKO nadeszła kolejna korespondencja z Ameryki. Autorem listu jest Józef Obacz. Oto jego treść:
W pierwszej kolejności chcę przeprosić, że nie mówię po polsku. Odtwarzam historię rodu i szukam swych korzeni. Mój pradziadek Józef Franciszek Obacz urodził się w marcu 1890 roku. Wyemigrował z Polski i przyjechał do USA około roku 1908. Przyjechał z kolegą, którego tożsamości, niestety, nie udało mi się ustalić. Już w Ameryce urodził się mój dziadek - Charles Obacz, używał również imienia Kazimierz Obacz. Kiedy mój tato był młodszy, pamięta, że niektórzy członkowie rodziny utrzymywali kontakt z krewnymi z Polski. Ustaliłem też, że nazwa miejscowości, z której pochodzi moja rodzina to Trzebownisko. Kiedyś zobaczyłem na waszej stronie internetowej nazwisko Czesław Obacz. Bardzo mnie to zainteresowało. Zastanawiam się, czy może jesteśmy krewnymi? Jeśli zechcecie to sprawdzić, będę szczerze zobowiązany. Dziękuję za poświęcony czas. Józef.
Przekazaliśmy list Czesławowi Obaczowi z kierownictwa naszego Stowarzyszenia. Pan Czesław był wielce zaskoczony. I ogromnie uradowany. Faktycznie, bowiem, amerykański internauta jest jego krewnym. Cytowany Józef Franciszek Obacz, emigrując za Ocean sto lat temu, zostawił w Trzebownisku liczne, 11 - osobowe grono braci i sióstr, w tym późniejszego ojca Czesława - Wincentego Obacza.
Jak zadeklarował pan Czesław, rychło nawiąże osobisty kontakt ze swym krewniakiem z Ameryki. Wymienią słowne informacje o dziejach swych najbliższych, może prześlą fotki, a może też nadarzy się okazja, by spotkać się osobiście...
Gorąco im tego życzymy!