Józef Fedan i Jan Lech aż trzykrotnie zmagali się o fotel trzebowniskiego wójta (w 2002, 2006 i 2010 roku). Za każdym razem wygrywał Fedan. Tak też stało się w ostatnich wyborach samorządowych. Tym razem jednak, trzeba było aż 2 tur głosowania. Dopiero 5 grudnia Józef Fedan został wyznaczony przez wyborców na urząd wójta gminy Trzebownisko w kadencji 2010 - 2014. Przy niższej frekwencji (w I turze - 49,18 proc, w II turze - 36,48 proc.), za jego kandydaturą opowiedziało się 3022 wyborców (54,98 proc.). Na jego konkurenta głosowało 2475 osób (45,02 proc.).
Na 12 okręgów wyborczych, w 11 wygrał Fedan. Skala tego zwycięstwa była zróżnicowana: od 52,79 proc. (Jasionka) do 77,04 proc. (Zaczernie 11). Natomiast Lech wygrał zdecydowanie w rodzinnej Stobiernej, gdzie zebrał 997 głosów (85,87 proc.). Sąsiedzi Józefa Fedana z Wólki Podleśnej nie byli tak skorzy w preferowaniu swego ziomka. Na Fedana głosowało 314 wyborców (59,02 proc.), na jego przeciwnika 218 (40,98 proc.).
Uogólniając, o ostatecznym wyniku głosowania w skali całej gminy przeważyły głosy wyborców z Trzebowniska i Zaczernia, miejscowości najliczniejszych w gminie. Warto, aby nowo - stary wójt dostatecznie doceniał ten fakt. W jaki sposób? W pełni realizując obietnice, jakie pod adresem społeczności sołectwa padły z jego ust w trakcie kampanii (zebrania wiejskie), a także urzeczywistniając plany, jakie kreślili w poprzednich miesiącach jego najbliżsi współpracownicy z UG.
I jeszcze jedna refleksja, wynikająca z ostatniej kampanii. Zarzuty kłamstwa lustracyjnego, wciąż ciążące na Józefie Fedanie, nie mają dla mieszkańców gminy w zasadzie większego znaczenia. Ludzie tłumaczą: wybieramy gospodarza gminy tu i teraz, nie interesuje nas jego życiorys sprzed 30 lat. Wniosek dla polityków. Wymyślona przez prawicę metoda niszczenia swych przeciwników politycznych (też z prawicy), dziś, w 20 lat po transformacji, budzi zdziwienie i wstręt. Najwyższy czas przerwać tę "lustracyjną zabawę".